Jedną
z nich był Jacek Semaniak, rektor Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.
Przyznał, że lubi startować w tej imprezie i w dobrej formie dotarł na metę
usytuowaną na stadionie lekkoatletycznym przy ulicy Leszka Drogosza 1.
(Po
raz kolejny w Kieleckiej Dysze wystartował Jacek Semaniak, rektor Uniwersytetu
Jana Kochanowskiego w Kielcach. )
W
tym biegu nie mogło też zabraknąć teamu CK Babcie, który zawsze wyróżnia się
oryginalnym strojem. –Tym razem jesteśmy trochę mniej „strojni” niż ostatnio,
ale tradycja zobowiązuje. Reprezentujemy barwy naszego amatorskiego klubu.
Powoli zdobywamy świat. Za trzy lata może udzielimy już ekskluzywnego wywiadu,
jak wygramy jakiś słynny bieg – mówił z uśmiechem Paweł Jakubczyk, któremu
wtórował Piotr Styczeń.
(Nie
zabrakło oryginalnego teamu CK Babcie: z lewej Paweł Jakubczyk, z prawej Piotr
Styczeń, w środku zwycięzca biegu – Łukasz Woźniak z KKL Kielce.)
Po
raz trzeci w Kieleckiej Dysze startował Tomasz Lasota, były sędzia piłkarski. -Wrażenia
super, jak po każdym takim biegu. Trasę pokonaliśmy z żoną Olą, tym razem dołączył
też do nas pies Leo, który uwielbia biegać. Można powiedzieć, że jesteśmy w
komplecie – dzielił się wrażeniami na mecie Tomasz Lasota.
(-To
fantastyczna impreza – mówił były sędzia piłkarski Tomasz Lasota, który trasę
pokonał z żoną Olą i psem Leo. )
Wszyscy
uczestnicy podkreślali znakomitą organizację biegu, który na stałe wpisał się już
do kalendarza imprez sportowo-rekreacyjnych w Kielcach. Miejskiemu Ośrodkowi
Sportu i Rekreacji w organizacji pomogli między innymi wolontariusze Miejskiego
Ośrodka Pomocy Rodzinie. Służyli pomocą na mecie i na trasie 5. Kieleckiej
Dychy.
(Wolontariusze
z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie służyli pomocą na trasie biegu i na mecie.
Zapowiedzieli, że chętnie wezmą udział w kolejnej edycji tej imprezy. )
|