Piąta
edycja Kieleckiej Dychy, która odbyła się 9 października, była rekordowa pod
względem frekwencji. Wystartowały 724 osoby z całej Polski.
-To
nie jest najważniejsze, ale dla nas - organizatorów ma znaczenie, bo świadczy o
tym, że ludzie chętnie do nas przyjeżdżają i startują. Patrząc na tablice
rejestracyjne samochodów, które stoją na parkingu, możemy powiedzieć, że mamy
już uczestników z całej Polski. To jest dla nas bardzo sympatyczne. Potwierdza
atrakcyjność nie tylko tej imprezy, ale i samej trasy. Zresztą ja zawsze
podkreślam, że tak pięknej i zdrowej dla organizmu trasy jak ta, po której
przebiega Kielecka Dycha, nie ma w wielu miejscach w Polsce. Na pewno ma to
wpływ na zainteresowanie naszą imprezą - z satysfakcją mówił po biegu Wojciech
Dębski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kielcach.
W
biegu tym wystartowali zawodnicy, którzy trenują regularnie i osiągają
wartościowe wyniki, ale również amatorzy, młodzież, był cały przekrój wiekowy.
-Kiedy się na to patrzy, to człowiek ma satysfakcję, że stwarza się tym setkom
osób możliwość uczestnictwa w tej imprezie - dodał.
Jest
przekonany, że ta impreza na stałe wpisała się do kalendarza imprez rekreacyjno
sportowych w Kielcach. - Mamy dziś piątą edycję, za pięć lat będziemy mieli
dziesiąta Kielecką Dychę. Bieganie jest modne, ale jest też bardzo potrzebne i dlatego
konieczność organizacji takich imprez jest oczywista - podkreślił dyrektor
Wojciech Dębski.
Dyrektor
Wojciech Dębski ma satysfakcję, że Kielecka Dycha cieszy się tak dużą
popularnością, nie tylko w województwie świętokrzyskim, ale już w całej Polsce.
|