Z księdzem biskupem Marianem Florczykiem od lat organizujemy Rodzinne Majówki Rowerowe i piesze rajdy po Kielcach. Wpadliśmy na pomysł, żeby zorganizować też spływ kajakowy na Ponidziu - wyjaśnił Wojciech Dębski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kielcach.
W imprezie zorganizowanej przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji wzięło udział 48 osób. Trasa spływu tym razem prowadziła z Wiślicy do Nowego Korczyna, który jest historycznym miejsce związanym ze świętą Kingą.
(W spływie kajakowym rzeką Nidą z Wiślicy do Nowego Korczyna uczestniczyło 48 osób.)
Zanim uczestnicy spływu wsiedli do kajaków, zwiedzili gotycką kolegiatę w Wiślicy, zapoznali się też z historią misy chrzcielnej. -W tym roku odwiedzenie tego miejsca ma szczególną wymowę ze względu na 1050 rocznicę chrztu Polski. Pozachwycaliśmy się pięknem kolegiaty. A później był spływ Nidą. Było więc coś dla ciała i dla ducha. To połączenie jest bardzo ważne - dodał Wojciech Dębski.
Pod wrażeniem spływu kajakowego był ksiądz biskup Marian Florczyk. - W Wiślicy mówiliśmy o początkach chrześcijaństwa, bo w tym roku mamy 1050 rocznicę chrztu Polski. A przecież tutaj byli Władysław Łokietek, królowa Jadwiga. To ważne historycznie miejsce. Później Nidą płynęliśmy po terenach, gdzie chrześcijaństwo było wcześniej niż na północy Polski. W ciszy i spokoju podziwialiśmy piękno Ponidzia - powiedział biskup Marian Florczyk.
-Dobrze, że ten spływ jest organizowany. Nida jest piękna, podobnie jak całe Ponidzie. A przy okazji odwiedzamy miejsca ważne dla nas pod względem religijnym i historycznym - mówił ksiądz Krzysztof Banasik, zastępca dyrektora Caritas diecezji kieleckiej.
Nad sprawną organizacją spływu czuwali pracownicy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kielcach oraz ratownicy. Wszyscy uczestnicy spływu kajakowego w dobrej formie i pełni wrażeń autokarem wrócili do Kielc.
|