Od
nas startuje pięć osób. W roczniku 2004 dobrze wypadła Iza Banaś z Gnojna. Na
300 metrów uzyskała wynik 58,34 sekundy, jest to jej rekord życiowy. Jej brat
Dawid Banaś skoczył w dal 4 metry i 9 centymetrów. Walczy o pierwsze miejsce w
tej konkurencji wśród uczniów z szóstych klas - mówił Zdzisław Perepiczko,
trener Słoneczka Busko-Zdrój.
(Trener
Słoneczka Busko - Zdrój Zdzisław Perepiczko z Izą Banaś i jej bratem Dawidem)
Najlepszy
wynik zawodów uzyskała Weronika Uchto z rocznika 2004. - Po raz pierwszy zeszła
poniżej 50 sekund w biegu na 300 metrów. Miała czas 49,60 sekundy. W tej konkurencji
w swoim roczniku jest pierwsza z dużą przewagą nad pozostałymi zawodniczkami.
Jak ostatnio sprawdzałem w ogólnopolskich tabelach, to miała drugi wynik. Mam
nadzieję, że do końca utrzyma się w czołówce - powiedział Winicjusz Zalewski, nauczyciel
z Kołaczkowic. Oprócz Weroniki Uchto z jego szkoły startowali jeszcze Patryk
Topór, Maja Satora i Natalia Michalska.
Zadowolony
ze swojego startu był Jakub Duda z Gnojna, który na zawody przyjechał ze swoim
tatą. Rywalizuje on w roczniku 2004. -W Grand Prix jestem na trzecim miejscu w
biegu na 60 metrów, w skoku w dal na dzień dziś na pierwszym. Mój najlepszy
wynik to 3 metry i 64 centymetry - mówił Jakub.
Z
dobrej strony pokazali się uczniowie Szkoły Podstawowej numer 7 w Kielcach.
-Mamy silną ekipę w skoku wzwyż. Dziewczynki cały czas zajmują miejsca na
podium. W tej konkurencji wyróżniają się Ania Brzdąk, Maria Latos, Klaudia
Sikora, Natalia Januchta, a w piłeczce palantowej Zuzia Tomczyk - z
zadowoleniem mówiła Katarzyna Niepołońska.
Tradycyjnie
już mocną reprezentację w „Czwartkach” miała Szkoła Podstawowa numer 8 w
Kielcach. Tym razem wystartowały 33 osoby. -Bardzo dobrze wypadła Berenika Woś
z piątej klasy. Wygrała skok wzwyż z wynikiem 120 centymetrów - mówił
nauczyciel Andrzej Gil.
-
Pogoda pokrzyżowała szyki, ale całe szczęście, że jest hala, w której mogą
zostać rozegrane pozostałe konkurencje. Fajnie się patrzy na te startujące
osoby, jest tu wielki entuzjazm, zdrowa, sportowa rywalizacja. Są zapowiadające
się perełki. Nie ma kogoś takiego jak ostatnio Mateusz Wróbel ze Słoneczka
Busko-Zdrój. To była rewelacja, co potwierdza w startach ze starszymi
zawodnikami. Ale jest kilka dziewczynek, z których powinna być pociecha -
powiedziała Mirosława Sarna, olimpijka z Meksyku z 1968 roku, a obecnie trener
w Kieleckim Klubie Lekkoatletycznym.
W najbliższy
czwartek, 28 maja, na stadionie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w
Kielcach, rozegrany zostanie finał miejski „Czwartków lekkoatletycznych”.
Początek zawodów o godzinie 14.
|