Industria Kielce - Śląsk Wrocław
39:21 (20:10)
Industria: Wałach, Cordalija - A.
Dujszebajew 7, Gębala 2, Nahi 4, Kounkoud 2, Karaliok, Olejniczak, Kaddah 1,
Monar 5, Olejniczak 2, Surgiel 1, D. Dujszebajew, Maqueda 3, Sićko 7, Wiaderny
5.
Industria
od początku uzyskała wysoką przewagę. W 11 minucie i 34 sekundzie Śląsk zdobył
dopiero pierwszą bramkę w tym meczu - jej autorem był Krzysztof
Gądek. Industria prowadziła
wtedy 7:1. W 21 minucie i 40 sekundzie po pierwszej w tym meczu bramce Szymona
Sićko kielecki zespół prowadził już różnicą dziewięciu bramek - 15:6.
Fot. Patryk Ptak
W
drugiej połowie podopieczni Talanta Dujszebajewa kontrolowali to, co działo się
na parkiecie i ostatecznie pewnie wygrali 39:21.
Fot. Patryk Ptak
- Fajnie po przerwie reprezentacyjnej zaprezentowała się nasza
drużyna. Cieszy na pewno wysoka intensywność gry, od początku narzuciliśmy swój
styl w obronie, wyłuskaliśmy kilka łatwych piłek, wyprowadziliśmy kontrataki.
Dobrze ten mecz dla nas się rozpoczął. Natomiast przyjezdni zmienili sposób gry
i wpuścili siódmego zawodnika do ataku. To nas trochę wybiło z komfortu, Śląsk
zaczął zdobywać bramki. Jednak my też z ofensywą nie mieliśmy większych
problemów. Dobrze na boiskowe wydarzenia zareagowali wszyscy, bo wypełnili te
założenia taktyczne, które zostały im przekazane na odprawie przedmeczowej - powiedział Krzysztof Lijewski, drugi
trener Industrii.
W następnej kolejce, w sobotę - 22 marca, piłkarze ręczni
Industrii zagrają na wyjeździe z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski (godz.
18).
|