Bramkę dla
Korony w pojedynku 19 kolejki PKO BP Ekstraklasy zdobył w 22 minucie Adrian
Dalmau, asystował drugi z Hiszpanów - Nono. Legia od 24 minuty grała w dziesiątkę,
ponieważ Ryoya Morishita sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Wiktora
Długosza i sędzia pokazał Japończykowi czerwona kartkę. Wyrównał w 40 minucie
Steve Kapuadi, a w doliczonym czasie gry pierwszej połowy karnego nie
wykorzystał Rafał Augustyniak (trafił w słupek).
-
Graliśmy pięcioma młodzieżowcami w składzie, wyglądało to dobrze. Do momentu,
kiedy czerwoną kartkę dostał Morishita. Wtedy – mówiąc pół żartem, pół serio –
przestraszyliśmy się, że możemy wygrać. I zaczęły się szaleństwa w naszym
wykonaniu. Druga połowa to była gra „box to box”, wymiana ciosów. Każdy chciał
wygrać, ale jest dwóch rannych. Dziękuję chłopakom, bo zagrali na mega poziomie
zaangażowania - powiedział Jacek Zieliński, trener Korony.
Po
rozegraniu dziewiętnastu kolejek Korona Kielce zajmuje 16 miejsce w tabeli z
dorobkiem 19 punktów. Taki sam dorobek punktowy mają Puszcza Niepołomice i
Zagłębie Lubin, które zajmują odpowiednio czternastą i piętnastą pozycję.
Już w
najbliższą niedzielę, 9 lutego, piłkarze Korony po raz pierwszy w tym roku
zagrają przed własną publicznością. Zmierzą się z Motorem Lublin, a spotkanie
na naszym obiekcie rozpocznie się o godzinie 12.15.
|