Industria Kielce - KGHM Chrobry Głogów 45:34 (25:15)
Industria: Wałach 4/19,
Cordalija 5/20, Mestrić 0/1 - Sićko 1, Nahi 4, Surgiel 3, Gębala 2, D.
Dujszebajew 1, Olejniczak 8, Karacić, A. Dujszebajew 6, Maqueda 1, Kounkoud 4,
Karaliok 6, Monar 3, Rogulski 6.
Chrobry: Lobchuk
9/54, Derewiankin - Jamioł 6, Dadej 5, Skiba 4, Grabowski 3, Paterek 3, Hajnos
3, Adamski 2, Orpik 2, Mosiołek 2, Matuszak 2, Zieniewicz 1, Strelnikow,
Strycz.
Wydarzeniem meczu w Hali Legionów
był powrót do gry Szymona Sićki. Czekał na ten moment dokładnie 9 miesięcy i trzy dni, czyli
277 dni, po tym jak podczas lutowego meczu w Opolu doznał ciężkiego urazu
kolana - uszkodzenia więzadła właściwego rzepki. Przeszedł operację u
specjalistów w tej dziedzinie w Barcelonie, a potem przechodził długą
rehabilitację. W sobotę wystąpił w oficjalnym meczu, w 4 minucie zdobył swoją
pierwszą bramkę, pewnie wykorzystując rzut karny.
Fot. Industria Kielce
- Stresu przed powrotem na boisko
nie miałem, bardziej ekscytację. Chciałem już grać, brakowało mi tych emocji.
Sztab trenerski stopniowo wprowadza mnie w zespół. Dzisiaj to było 15 minut w
obronie, ale dla mnie to było aż 15 minut w obronie. Muszę dalej pracować, by
wrócić do sprawności sprzed kontuzji. To kolejny element rehabilitacji, ale już
najbardziej przyjemny, bo są ćwiczenia z piłką, z zawodnikami na boisku. Przez
cały czas pracowałem indywidualnie, głównie na siłowni. Dolegliwości bólowe są
i będą, to w pewnym sensie normalne, ale każdy etap rehabilitacji wprowadza
mnie na wyższe obroty i przyzwyczajam się do większych obciążeń. Na grę w ataku
jeszcze trzeba będzie poczekać, na razie będę przewidziany do obrony. Fajnie
było widzieć zespół w takiej dyspozycji, mam nadzieję, że to utrzymamy, bo w
środę gramy najważniejszy mecz tej rundy - powiedział Szymon Sićko,
rozgrywający kieleckiej drużyny.
Fot. Industria Kielce
Mecz Ligi Mistrzów z Kolstad
Handball w środę, 4 grudnia, w Hali Legionów. Początek o godzinie 18.45. l
|