Korona
Kielce - Legia Warszawa 2:1 po dogrywce. W regulaminowym czasie było 1:1 (1:1)
Bramki: Adrian Dalmau 17, Martin
REmacle 120 - Tomas Pekhart 42.
Korona: Forenc
- Podgórski, Zator, Kwiecień, Briceag - Hofmaister - Nono, Takać (104.
Remacle), Deaconu (73. Godinho), Konstantyn (73. Błanik) - Dalmau (73. Bąk).
Legia: Tobiasz
- Jędrzejczak, Augustyniak, Kapuadi - Wszołek (67. Josue), Elitim (90+2 Kun),
Celhaka (67. Slisz), Dias - Gual (67. Muci), Pekhart, Rosołek (90+2 Kramer).
Sędziował: Jarosław
Przybył z Kluczborka.
Żółta kartka: Kwiecień,
Takać (Korona), Rosołek, Elitim, Slisz, Jędrzejczyk (Legia).
Widzów: 6563.
Fot. Korona Kielce
Był to
ciekawy i emocjonujący mecz. Korona Kielce zagrała bardzo mądrze taktycznie,
wygrała 2:1, a zwycięską bramkę w ostatniej minucie dogrywki zdobył Belg Martin
Remacle. Podopieczni Kamila Kuzery w pięknym stylu awansowali do ćwierćfinału
Fortuna Pucharu Polski.
Fot. Korona Kielce
Był to
ostatni w tym roku mecz Korony na Suzuki Arenie. Do rozegrania pozostały jej
wyjazdowe spotkania ze Śląskiem Wrocław i Rakowem Częstochowa w PKO BP
Ekstraklasie.
- Nie dało
się lepiej pożegnać z kibicami w tej rundzie. Dziękujemy im za wsparcie, bo są
wartością dodaną dla klubu. Byliśmy do bólu konsekwentni. Naturalnie, że
przydarzyły nam się błędy i po jednym z nich straciliśmy bramkę. Wszystko
toczyło się jednak zgodnie z naszym planem. Momentami musieliśmy mocno
cierpieć, ale wykorzystaliśmy swoje atuty. Zespół wykonał kawał dobrej roboty –
mówił po meczu trener
Korony Kamil Kuzera.
|