Korona
Kielce - Lech Poznań 0:1 (0:0)
Bramka: Kristoffer Velde 87.
Korona: Xavier
Dziekoński - Dominick Zator, Piotr Malarczyk, Miłosz Trojak, Marcus Godinho -
Yoav Hofmeister -Dawid Błanik (74. Jakub Konstantyn), Nono, Dalibor Takać (56.
Jacek Podgórski), Martin Remacle (74. Ronaldo Deaconu) - Jewgienij Szykawka
(79. Adrian Dalmau).
Lech: Bartosz
Mrozek - Joel Pereira, Miha Blazić, Antonio Milić, Barry Douglas - Adriel Ba
Loua (27. Kristoffer Velde), Radosław Murawski (60. Nika Kvekveskiri), Jesper
Karlstroem, Ali Gholizadeh (74. Dino Hotić), Afonso Sousa (60. Filip
Marchwiński) - Mikael Ishak (74. Artur Sobiech).
Sędziował: Bartosz
Frankowski z Torunia.
Żółte kartki: Barry
Douglas, trener John van den Brom, Ali Gholizadeh, Dino Hotić (Lech), Nono
(Korona).
Widzów: 8763.
Spotkanie do
końca stało pod znakiem zapytania. Pracownicy klubu i Miejskiego Ośrodka Sportu
i Rekreacji w Kielcach przez kilka godzin odśnieżali boisko, żeby można było na
nim rozegrać mecz.
Fot. Korona Kielce
-
Podziękowania należą się wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że to
spotkanie zostało rozegrane. Każdy pracownik zakasał rękawy, żeby do meczu
doszło i za to jesteśmy wdzięczni. Jeśli chodzi o samo spotkanie, warunki były
jakie były i wiedzieliśmy o tym, co nas czeka. Powiedzieliśmy sobie, że
cokolwiek nie wydarzy się na boisku, musimy zejść z niego z podniesioną głową i
mimo porażki tak się stało. Przegrane się zdarzają, ale mam poczucie, że
daliśmy z siebie wszystko - powiedział Kamil
Kuzera, trener Korony Kielce.
Fot. Korona Kielce
W tym
trudnych warunkach, przy padającym śniegu, trzy punkty wywalczył Lech Poznań. W
87 minucie objął prowadzenie po ładnym kontrataku i strzale Kristoffera Velde.
Technicznym strzałem w długi róg pokonał Xaviera Dziekońskiego. Był to gol na
wagę zwycięstwa.
To było
ostatnie ligowe spotkanie Korony w tym roku na Suzuki Arenie.
|