Korona
Kielce - Zagłębie Lubin 2:2 (2:2)
Bramki: Jewgienij
Szykawka 29, 40 - Marko Poletanović 20, Dawid Kurminowski 44.
Korona: Forenc -
Zator, Malarczyk (60. Kwiecień), Trojak, Briceag - Podgórski (87. Kiełb), Nono,
Petrow (70. Szpakowski), Deaconu (70. Takać), Łukowski (60. Błanik) - Szykawka.
Zagłębie: Dioudis
- Kłudka, Kopacz, Ławniczak, Grzybek - Chodyna, Poletanović (89. Makowski),
Starzyński (73. Pieńko), Łakomy, Bohar (62. Gaprindashvili) - Kurminowski (72.
Świerczok).
Sędziował: Paweł
Raczkowski z Warszawy.
Żółte kartki: Petrow,
Trojak, Kwiecień (Korona), Makowski (Zagłębie).
Widzów: 11 962.
Prawie 12
tysięcy kibiców obejrzało emocjonujący mecz na naszym obiekcie. Korona
prowadziła 2:1 po golach strzelonych przez Jewgienija Szykawkę. Przed przerwą
wyrównał Dawid Kurminowski i jak się później okazało, było to ostatnie
trafienie w tym meczu.
Fot. Korona Kielce
Trener Kamil
Kuzera po meczu dziękował kibicom za liczne przybycie na Suzuki Arenę i
wspaniały doping, który bardzo pomógł jego podopiecznym. Podtrzymali dobrą
passę na swoim obiekcie - po sześciu zwycięstwach zanotowali remis.
Fot. Korona Kielce
Po
rozegraniu 29. kolejek Korona zajmuje 13. miejsce w tabeli z dorobkiem 35
punktów. W najbliższy weekend, 30 kwietnia, kielecki zespół zagra na wyjeździe
ze Stalą Mielec (godzina 15), a naszym stadionie zobaczymy go 7 maja. W
szlagierowo zapowiadającym się pojedynku Korona podejmie Raków Częstochowa,
który pewnie zmierza po mistrzostwo Polski. Spotkanie rozpocznie się o godzinie
15.
|