Polska - San Marino 3:0 (1:0)
Bramka: Mateusz Bogusz 29, Jakub Kamiński 61, Łukasz Bejger 66.
Polska: Miszta - Gruszkowski, Bejger, Nawrocki, Karbownik - Żurawski (74.
Kubica), Czyż (55. Poręba), Bogusz - Wędrychowski (60. Szelągowski), Szymczak
(60. Benedyczak), Kamiński (73. Młyński).
San Marino: De Angelis - Moretti, F. Santi, Tomassini, Franciosi - Rosti (46.
Contadini), Dolcini, Ciacci (84. Pasquinelli), Matteoni, Pancotti (55.
Cecchetti) - S. Santi (26. Toccaceli, 86. Nanni).
Sędziował: Nikola Popov (Bułgaria).
Widzów: 4162.
Żółte kartki: S. Santi, Moretti (San Marino).
Od początku meczu Biało-Czerwoni mieli
przewagę, ale po raz pierwszy udokumentowali ją w 29 minucie - w zamieszaniu
podbramkowym bramkę zdobył zdobył Mateusz Bogusz. W 60 minucie na boisko
wszedł Daniel Szelągowski, były piłkarz Korony Kielce. Kilkadziesiąt sekund
później podopieczni trenera Macieja Stolarczyka podwyższyli na 2:0 - po strzale
Jakuba Kamińskiego piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki. Trzecie
trafienie technicznym strzałem zapisał na swoim koncie Łukasz Bejger w 66
minucie, ustalając wynik spotkania na Stadionie Miejskim, czyli Suzuki Arenie.
-
San Marino to nie był wymagający rywal i musieliśmy obowiązkowo zdobyć z nim
trzy punkty. Tak się stało, choć to, w jaki sposób to osiągnęliśmy nie jest w
mojej ocenie zadowalające. Mamy kilka aspektów do poprawy - powiedział po
spotkaniu w Kielcach Maciej Stolarczyk, trener reprezentacji Polski U21.
|