Korona Kielce - Wisła Płock po dogrywce 4:3 (1:0, 2:2, 3:2)
Bramki: Piotr Malarczyk 7, Dawid Błanik 84, Łukasz Sierpina 96, Mateusz
Lewandowski 118 - Marko Kolar 49, Damian Warchoł 61, Tomasz Walczak 120.
Korona: Zapytowski - Danek, Malarczyk, Koj, Sierpina - Łukowski
(105. Lewandowski), Oliveira (97. Petrović), Zebić, Szpakowski (79.
Nojszewski), Błanik (91. Górski) - Frączczak (76. Podgórski).
Wisła: Węglarz - Michalski, Krywotsiuk, Rzeźniczak (17.
Lagator), Błachewicz - Kocyła (64. Cielemęcki), Rasak, Furman (64. Leśniak),
Kolar (110. Walczak), Jorginho (64. Sekulski)- Warchoł.
Sędziował: Marek Opaliński z Lubina.
Żółte kartki: Łukowski, Podgórski, Petrović, trener Dominik Nowak
(Korona) - Michalski, Kocyła, Cielemęcki, Krywotsiuk, Walczak (Wisła). Czerwona
kartka: Cielemęcki (Wisła, za drugą żółtą, 119 minuta).
Korona Kielce zagrała dużo lepiej niż w ostatnim spotkaniu
ligowym z Sandecją Nowy Sącz. Pokonała 4:3 zespół z PKO Ekstraklasy, prowadzony
przez Macieja Bartoszka, byłego szkoleniowca Żółto-Czerwonych.
fot. Kamil Bielaszewski/Echo Dnia
O awansie Korony do 1/16 Fortuna Pucharu Polski zadecydowała
dogrywka, ponieważ w regulaminowym czasie gry było 2:2. Najpierw gola strzelił
Łukasz Sierpina, który rozegrał bardzo dobry mecz, a gdy w 118 minucie bramkę
zdobył Mateusz Lewandowski, stało się jasne, że Koronie nikt nie odbierze
zwycięstwa.
Po końcowym gwizdku arbitra piłkarze Korony z kibicami
fetowali awans do kolejnej rundy pucharowych rozgrywek. – Mecz stał na wysokim poziomie, dobrze zagrały obydwie
drużyny. Ważne, że nie traciliśmy głowy, gdy przegrywaliśmy. Realizowaliśmy
nasze zadania ofensywne do końca. To bardzo duży plus. Cieszy też dobra postawa
zmienników – mówił po meczu Dominik Nowak, trener Korony.
|