Korona Kielce
- Raków Częstochowa 1:4 (1:2)
Bramki: Dawid Błanik 25
- Adriano Amorim 5, Jonatan Braut Brunes 21, Patryk Makuch 90+2, Lamine
Diaby-Fadiga 90+8 z karnego.
Korona: Dziekoński -
Rubezić, Sotiriou, Resta - Popow (59. Zwoźny), Remacle (72. Kamiński), Svetlin,
Matuszewski (72. Pięczek) - Davidović, Nikołow, Błanik (77. Długosz).
Raków: Zych - Konstantopoulos (46. Pieńko),
Racovitan, Svarnas, Tudor - Struski, Repka, Amorim (70. Barath) - Bulat (79.
Seck), Rondić (55. Fatiga), Brunes (79. Makuch).
Sędziował: Łukasz Kuźma
(Białystok).
Żółte kartki: Remacle,
Zwoźny, Nikołow (Korona), Svarnas, Rondić (Raków).
Widzów: 12 114.
Mecz na Exbud Arenie zaczął się fatalnie dla Korony, która po 21
minutach przegrywała już 0:2. Efektowna bramka Dawida Błanika w 25 minucie dała
nadzieję na odwrócenie losów spotkania. Po przerwie podopieczni Jacka
Zielińskiego dążyli do zdobycia drugiej bramki, ale brakowało precyzji. W
dodatku w doliczonym czasie gry Raków dwa razy wpisał się na listę strzelców i
wygrał to spotkanie pewnie 4:1.
Fot. Kamil Bielaszewski/Echo Dnia
– Nastroje
nie są najlepsze po takim meczu, ale trudno się gra z takim zespołem jak Raków,
przegrywając w 20 minucie już 0:2. Myślę, że to w dużej mierze zadecydowało o
przebiegu tego meczu. Później mieliśmy dobre fragmenty, próbowaliśmy kreować
grę, ale niestety nic nie wpadało. Ten wynik jest trochę za wysoki. W końcówce
odkryliśmy się, dostaliśmy dwie bramki i to zamazało trochę obraz spotkania.
Ale to nie zmienia faktu, że Raków udowodnił, że jest dobrym, klasowym
zespołem. Wypunktował nas dzisiaj jak dobry bokser – powiedział Jacek
Zieliński, trener Korony.
Fot. Kamil Bielaszewski/Echo Dnia
Korona Kielce po rozegraniu
piętnastu kolejek zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli z dorobkiem 20 punktów. Po
reprezentacyjnej przerwie zagra na wyjeździe z Widzewem Łódź. Spotkanie
odbędzie się 23 listopada. Początek o godzinie 17.30. |