Industria
Kielce - OTP Bank-Pick Szeged 31:35 (19:17)
Industria: Wałach, Cordalija,
Mestrić – Nahi 3, Gębala 4, D. Dujszebajew, Karacić 2, Olejniczak, A.
Dujszebajew 6, Maqueda 2, Moryto 7, Kounkoud 1, Karaliok 4, Monar 2, Rogulski.
Pick: Mikler,
Thulin – Smarason 3, Maczkowszek 5, Rod 1, Szilagyi 5, Bodo 2, Jelinić 1,
Sostarić 5, Frimmel 2, Banhidi 4, Kałarasz 2, Toto, Kukić 3, Graciandia 2.
Fot. Industria Kielce
Do 45.
minuty czwartkowego spotkania ósmej kolejki EHF Ligi Mistrzów wszystko układało
się po myśli Industrii Kielce. Prowadziła 28:25 i miała szansę wyjść na
czterobramkowe prowadzenie. Okazji jednak nie wykorzystała, a goście w trzy
minuty doprowadzili do remisu. Kielczanie popełnili też kilka błędów w
ofensywie, z których skorzystali podopieczni Michaela Apelgrena. I to oni
wywieźli z Hali Legionów dwa punkty i awansowali na drugie miejsce w grupie B.
Industria zajmuje piątą pozycję.
Fot. Industria Kielce
-
Wygrywając 19:17 do przerwy wydawało się, że w ataku pozycyjnym wyglądało to
dobrze. W szatni rozmawialiśmy o obronie, ale widać było, że przegraliśmy nie w
obronie, a w ataku pozycyjnym. Fakty są takie, że przegraliśmy trzeci mecz z
rzędu przed własnymi kibicami, nie mamy gdzie szukać usprawiedliwień. To
wyłącznie nasza wina i musimy to poprawić wszyscy razem - powiedział po meczu
Talant Dujszebajew, trener Industrii Kielce.
|