Liczącą
10 kilometrów trasę najszybciej pokonał Dawid Kubiec z Juventy Starachowice -
potrzebował do tego 37 minut i 14 sekund. - Do piątego kilometra biegłem z
Aleksandrem Draganem, na podbiegu zaatakowałem i później kontrolowałem bieg -
mówił na mecie Dawid Kubiec.
Dawid
Kubiec (z prawej) ze Starachowic drugi raz wygrał Kielecką Dychę. Aleksander
Dragan z Kielc uplasował się na drugiej pozycji.
Drugie
miejsce zajął Aleksander Dragan z Kielc z czasem 37,21, a trzecie Michał Bąk ze
Strawczyna - uzyskał wynik 37,59. - Impreza godna polecenia. Jestem rodowitym
kielczaninem, więc drugie miejsce to dla mnie dodatkowy powód do domy. Mam
nadzieję, że za rok zdrowie dopisze i również uda mi się wystartować w
Kieleckiej Dysze. Wszystkim gorąco polecam ten bieg - powiedział Aleksander
Dragan.
- To
był dobry bieg. Rok temu uzyskałem czas gorszy o trzy minuty. Obawiałem się
trochę tego startu, bo przez cały tydzień miałem problemy żołądkowe i
rzeczywiście byłem osłabiony. Na szczęście udało się zająć miejsce na podium -
mówił Michał Bąk, który po przebiegnięciu linii mety przeżegnał się i wymownie
spojrzał w niebo. - Podziękowałem Bogu za to, że skończyłem bieg. Na dziewiątym
kilometrze poczułem zmęczenie, miałem wątpliwości, czy dobiegnę do mety.
Westchnąłem wtedy: Boże, pozwól mi dobiec. I jak dotarłem na metę, to podziękowałem
za to, bo naprawdę było ciężko - dodał Michał Bąk.
W
biegu tym nie mógł uczestniczyć ubiegłoroczny zwycięzca i rekordzista trasy -
Łukasz Woźniak ze Strawczyna. - Jestem po operacji i mój start nie był możliwy.
Wszystkich gorąco pozdrawiam i mam nadzieję, że za rok wystartuję, powalczę o
kolejne zwycięstwo i rekord trasy - powiedział Łukasz Woźniak.
Honoru
gminy Strawczyn godnie bronił wspomniany Michał Bąk. - Szkoda, że Łukasz
Woźniak nie mógł wystartować, bo na pewno byłby faworytem tego biegu. Dobrze,
że tradycji stało się zadość i przedstawiciel Strawczyna jest na podium -
podkreślił Michał Bąk.
Wśród
kobiet triumfowała Sabina Jarząbek z KKL Kielce/AZS UJK Kielce - 43,16. Druga
była Anna Żółtak z Daniel Wosik Tervel Team - 46,01, a trzecia Wioletta Jończyk
z Fitness Active - 46,45.
Najlepsze
zawodniczki VI Kieleckiej Dychy - wygrała Sabina Jarząbek (w środku), druga
była Anna Żółtak (z lewej), a trzecia Wioletta Jończyk.
-
Jestem zadowolona z trzeciego miejsca. Tym bardziej, że jestem po przeziębieniu
i sobotnim biegu terenowym. Dałam z siebie wszystko. Po raz czwarty startowałam
w Kieleckiej Dysze. Mam sentyment do tej imprezy, bo od niej zaczęłam przygodę
z bieganiem - powiedziała Wioletta Jończyk z Daleszyc.
Mimo
trudnych warunków atmosferycznych, zawodniczki w doskonałych humorach dobiegały
do mety.
-
Frekwencja w dzisiejszym biegu potwierdza, że jest to popularna i potrzebna
impreza. Będziemy ją kontynuować. To jest propozycja dla osób, które mają
charyzmę, tym bardziej, że trasa nie była łatwa. Liczymy na to, że w przyszłym
roku również będzie tak dużo startujących - mówił Mieczysław Tomala, dyrektor
Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kielcach, który dekorował najlepszych
biegaczy tej imprezy.
Najlepszych
zawodników w kategorii open i poszczególnych kategoriach wiekowych dekorował
Mieczysław Tomala, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kielcach.
W
szóstej edycji Kieleckiej Dychy wystartowało w sumie 689 osób, nie tylko z
województwa świętokrzyskiego.
Wszyscy
uczestnicy VI Kieleckiej Dychy otrzymali medale, najlepsi w biegu głównym i
poszczególnych kategoriach wiekowych również nagrody rzeczowe. Po zakończeniu
biegu była loteria, w której do wygrania były atrakcyjne nagrody, między innymi
wycieczka do Brukseli ufundowana przez europosła Bogdana Wentę. Organizatorem
biegu był Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, a współorganizatorem Kielecki
Klub Lekkoatletyczny.
W
kategorii M2 triumfował Piotr Styczeń (w środku) z CK Babcie, drugi był Michał
Jamioł (z lewej) z Kielc, a trzeci Sławomir Pietrzykowski z teamu
Śmigasię.
WYNIKI
ZDJĘCIA Z IMPREZY
|